Popularny program Telewizji Polskiej „Kawa czy herbata” gościł dziś w Białymstoku. Stolica Podlasia pokazywana była przez pryzmat : nauki, tańca, sportu oraz Opery i Filharmonii Podlaskiej. Widzowie w całej Polsce mogli zobaczyć twórców nagrodzonego łazika marsjańskiego czy posłuchać rozmowy z tancerzami z formacji Fair Play Crew. Ostatnio przedstawiciele grupy prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu wręczyli płytę ze spektaklem teatralnym "Metropolish" . W tak doborowym towarzystwie znaleźli się także dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej Roberto Skolmowski i Damian Aleksander - odtwórca roli Upiora w legendarnym musicalu Andrew Lloyda Webbera. Dyrektor Skolmowski zdradzał sekrety jak zdobyć serca publiczności. Opera i Filharmonia Podlaska została otwarta we wrześniu ubiegłego roku. Do tej pory odwiedziło ją lub bilety kupiło na jesienne spektakle prawie 178 tysięcy osób. Damian Aleksander grał 400 razy Upiora w Teatrze Muzycznym Roma. Jednak stanął do castingu zorganizowanego przed realizacją w Białymstoku. Tak jak wcześniej do Warszawy, tak teraz do Białegostoku na przebojowy musical „Upiór w operze” przyjeżdżają ludzie z całej Polski. Prowadząca program Paulina Chylewska pytała, czym różni się białostocka produkcja. Damian Aleksander tłumaczył, że większe wrażenie robi np. spadający z dużą prędkością na widownię żyrandol. Na koniec artysta zaśpiewał jeden z utworów często nuconych przez publiczność opuszczającą widownię po spektaklu: „To ja, to upiór tej opery…”.